poniedziałek, 20 marca 2017

BOGOWIE SĄ WŚRÓD NAS // Amerykańscy Bogowie // Neil Gaiman


Tytuł oryginału: American Gods
Tytuł polski: Amerykańscy Bogowie
Autor: Neil Gaiman
Premiera: 9 listopad 2016 (w tej wersji okładkowej)
Wydawnictwo: Wydawnictwo MAG
Liczba stron: 592

"Po trzech latach spędzonych w więzieniu Cień ma wyjść na wolność. Ale w miarę jak do końca odsiadki pozostają tygodnie, godziny, minuty, sekundy, czuje narastający niepokój. Na dwa dni przed zakończeniem wyroku, jego żona, Laura, ginie w wypadku samochodowym w tajemniczych okolicznościach - wszystko wskazuje na zdradę małżeńską. Oszołomiony Cień powraca do domu, gdzie spotyka tajemniczego Pana Wednesday, twierdzącego, iż jest uchodźcą wojennym, byłym bogiem i królem Ameryki. Razem wyruszają oni w niesamowitą podróż przez Stany, rozwiązując zagadkę morderstw, które co zimę są dokonywane w małym amerykańskim miasteczku. Jednak podąża za nimi ktoś, z kim Cień musi zawrzeć pokój..."

- lubimyczytać

   Pierwszą styczność z twórczością Neila Gaimana miałam czytając "Księgę Cmentarną". Od razu pokochałam styl pisania i wyobraźnie autora. Zdumiewa mnie, z jaką łatwością wymyśla te wszystkie historie, nietuzinkowe postacie, do których moje serduszko od pierwszej strony bije szybciej. Tak, jak kocham "Księgę Cmentarną" i nie mam jej nic do zarzucenia, tak - niestety - do "Amerykańskich Bogów" mam trochę mieszane uczucia. 
   Zacznijmy od początku. Trzydziestodwuletni Cień za niedługo ma opuścić więzienie po trzyletniej odsiadce. Jedyne, o czym myśli to o spotkaniu swojej żony. Jednak parę dni przed wyjściem dochodzi do wypadku, w którym Laura ginie. Zszokowany Cień wraca do rodzinnego miasta, po drodze spotykając tajemniczego Pana Wednesday'a, który proponuje mu pracę. I tak oto zaczyna się historia, pełna wielu sekretów i zdumiewających zwrotach akcji. 

   
   Jak już wspominałam, Pan Gaiman potrafi stworzyć niesamowite postacie.
I tak było również w przypadku "Amerykańskich Bogów". Zacznę od Pana Wednesday'a, bo po prostu jestem w nim zakochana. Nie zwracajcie uwagi na to, że ma tysiące lat i wyglądem przypomina starszego mężczyznę. Uwielbiam jego sposób wypowiadania się, jego spryt, całą jego osobę. Sposób, w jaki autor przedstawił nam tego bohatera jest genialny. Mimo tego, że Wednesday nie należał do najmilszych postaci i tak moje serduszko przyjęło go z rozkoszą. 
Kocham to, w jaki sposób Neil Gaiman opisuje postacie, można powiedzieć, drugoplanowe, ponieważ on serio o nich opowiada. To nie jest tylko napomknięcie "O teraz dam taką postać, bo jest mi potrzebna do tej sceny". Nie, autor przedstawia jej historię, jej życie, osobowość, ciągle poznajemy losy, z czego jestem bardzo zadowolona, gdyż często bywa tak, że dana osoba sobie jest i nagle PUF! Co się z nią stało? Tutaj na szczęście tego nie ma, mamy wszystko ładnie podane. 
Co do Cienia, to nie wiem, co mogłabym powiedzieć. Jest to na pewno bardzo dobrze wykreowana postać, jednak coś mi w niej brakowało. Tego 'czegoś'. Był serio fajną, interesującą osobą, ale nie na tyle, żeby pozostał w mojej pamięci na dłużej. 
Największy plus tej książki - bogowie. Jak tylko była o nich wzmianka coś wewnątrz mnie pobudzało się do życia i z zapartym tchem czytałam te wszystkie historie, bo to, w jaki sposób jest przedstawiony świat bogów jest, dosłownie, boski. Za każdym razem Neil Gaiman zaskakuje swoją wyobraźnią i wiedzą na dany temat. 
   Muszę jednak przyznać, że ciężko mi się ją czytało. I tu już nie chodzi o styl pisania, bo jest bardzo przyjemny, ale o to, że nie mogłam się wdrążyć w tę historię. Akcja bardzo długo się ciągnęła, wiadomo, trzeba wszystko wytłumaczyć po kolei, aby czytelnik wiedział, jak do tego doszło. Ale dla mnie trwało to zbyt długo. Dopiero gdzieś tak ostatnie 100-150 stron przeczytałam z zapartym tchem i powiem, że te ostatnie strony, kiedy wiele rzeczy się wyjaśniało, wmurowały mnie w fotel. Szkoda tylko, że było to pod koniec książki, a nie przez jej większą część. To był minus tej powieści. 
   Neil Gaiman pokazuje nam, jak z czasem człowiek się zmienia, tak samo jak jego zdanie. Świat się rozwija, a my wraz z nimi i czasem zapominamy o rzeczach, które kiedyś były dla nas ważne.

~W.
★★★★★★★

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia